Po przylocie na Ziemię dla Buck'a jakby nic się nie zmieniło, niczego nowego nie musi się uczyć, a przecież minęło 500 lat. Gra aktorska kiepska, a efekty specjalne słabsze niż w pierwszym serialu Star Trek.
A mogło być tak pięknie....
mam pytanie o stary film s-f (chyba lata 80-te) o facecie podrozujacym miedzy wymiarami czy planetami czy cos w tym stylu. niestety jedyne co pamietam to ze obiecal komus swoj zegarek w zamian za pomoc i chyba w ostatniej scenie glowny bohater wraca do swojej rzeczywistosci nie dajac jednak tego zegarka. a ten komu obiecal krzyczy (oczywiscie po angielsku) "moj zegareeek!" to taka komedia s-f chyba byla. klimat wydaje mi sie byc podobny do Buck'a Rogers'a ale przejrzalem wszystkie odcinki i nie natrafilem na ta scene wiec to chyba nie Rogers. prosze o pomoc. z gory dzieki za jakis trop :)