PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=816}

Doktor No

Dr. No
7,2 60 267
ocen
7,2 10 1 60267
6,4 17
ocen krytyków
Doktor No
powrót do forum filmu Doktor No

Z dzisiejszej perspektywy mogę dać co najwyżej 4/10, na wyrost za mojego ulubionego Seana Connery.

ocenił(a) film na 8
tatus

A może jakaś argumentacja bo zupełnie nie rozumiem o co Ci chodzi. Co w tym filmie jest takiego żenującego? Film może się nie podobać ale bez przesady...

ocenił(a) film na 8
tatus

Niestety, tego nie da się czytać bez zażenowania.
Jeden z najbardziej uroczych fimów serii, jeszcze bez bzdurnych rozwiązań typu 'mission imposible'... a że ktoś na poważnie bierze kino stricte rozrywkowe to już problem jego, a nie filmu.

ocenił(a) film na 8
Deix_z_gwiazdkom

DX, masz dużo racji. "Dr No" to film w 100% rozrywkowy i oglądając go na serio, spodziewając się po nim poważnego kryminału, jest zwykłym idiotyzmem. Bo to film służący dobrej zabawie dla widzów powyżej 10. roku życia. Ma prawo się nie podobać, ale przy tym wypadałoby dodać jakieś argumenty "przeciw".
Ja tam bardzo lubię pierwsze Bondy i uważam, że Connery jest najlepszy w roli agenta 007.

tatus

DX* oczywiście, że masz rację! ;) || 4/10?! Chyba nie oglądałeś tego filmu, że taką stawiasz ocenę. Podaj argumenty dlaczego tak uważasz, dlaczego ten film to żenada.

ocenił(a) film na 4
howaboutmagictrick

4/10 wg skali filmwebu to "poniżej oczekiwań".
Oczekiwania miałem rozbudzone ponad miarę, bo do lat osiemdziesiątych włącznie Bondy były u nas zakazane, wideo jeszcze nie było, a o całej serii krążyły niezwykłe historie, których z wypiekami słuchałem od kolegi, który odwiedził był rodzinę w Londynie.
Tymczasem film jak film. Bez zawyżonych oczekiwań dałbym może szóstkę - siódemkę. Nie wyżej, bo jak już w wielu miejscach wspomniałem, nie trawię filmów "z myszką", choć mam już ponad 50 lat.
A "Mission-impossible" podoba mi się, chociaż jest również bzdurką. Cóż, kwestia gustu.

tatus

Ok. Ten film jest poniżej twoich oczekiwań. ALE. Dlaczego oglądałeś go z zażenowaniem? Co Cię w nim zażenowało? :)

ocenił(a) film na 4
howaboutmagictrick

Z bondofanami trudno dyskutować, a o gustach w ogóle się nie powinno...
Ta forma kina rozrywkowego mi nie odpowiada. Poza gadżetami, których w kolejnych odcinkach jest coraz więcej i efektami specjalnymi - coraz lepszymi wraz z rozwojem techniki - nie ma tu nic, co może przyciągnąć uwagę. No może jeszcze kolejni szefowie Bonda i dziewczyny (tu różnie).
Scenariusz - sztampa, bohater negatywny - sztampa, humor - niewyszukany (gdzież mu do Petera Sellersa, Monty Pythona czy choćby Le Bourvilla jeśli wziąć pod uwagę tylko lata 60-70 w Europie).
Denerwujący główny bohater - zbawca świata kojarzy mi się z poziomem Batmana, Supermana, Spidermana i Segala, którzy równie poważnie traktują swoją misję. Tylko Roger Moore zagrał rolę 007 z jakimś dystansem, ale miał pecha, jego odcinki były na ogół kiepskie.
Szczerze - męczyłem się na każdym odcinku i nie postawię więcej niż 5/10, chyba że mnie któryś zaskoczy - nie wszystkie widziałem.

ocenił(a) film na 8
tatus

Filmy o przygodach 007, to już niemal samodzielny gatunek . Wszystkie po kolei mają do złudzenia podobną linię fabularną, styl dialogów, dobór scenografii i typ humoru. Nie rozumiem więc, po co "męczyłeś się na każdym odcinku" zamiast dać sobie spokój po obejrzeniu np trzech części, oszczędzając sobie irytacji a forumowiczom bulwersacji Twoją "recenzją".
Natomiast gdyby oceniać filmy pod kątem sztampy, to większość klasycznych, cenionych produkcji kina rozrywkowego sprzed lat powędrowałaby do kosza(np.Gwiezdne Wojny, Mad Maxy i wszystkie filmy Carpentera itd.)
Z tym "niewyszukanym humorem, to już doprawdy nie rozumiem. Bond mimo wszystko to nie fajtłapowaty Inspektor Clouseau, czy dobrotliwy "tatusiek" typowy dla Bourvilla, tylko postać konkretnie scharakteryzowana wcześniej w książkach Fleminga. Ma określony wygląd, sylwetkę, zwyczaje i typ humoru - Connery odtworzył go niemal wzorowo, więc nie ma co się czepiać filmu...wypadałoby raczej "objechać" literacki pierwowzór.
Oczywiście zdaję sobie sprawę ze wszystkich ułomności serii bondowskiej, ale i tak kocham ją, jak choćby komiksy o Kajku i Kokoszu, które nałogowo czytałem 15-20 lat temu, a do których osobie w moim wieku trochę nie wypada powracać.

ocenił(a) film na 4
Deix_z_gwiazdkom

Doskonale Was rozumiem, chociaż nie podzielam fascynacji bohaterem Fleminga
Ja też mam swoje sentymenty, np. Gang Olsena, mimo że zdaję sobie sprawę z nienadzwyczajnego poziomu tej serii.
Nie sądzę natomiast, że moje odmienne poglądy, które odważyłem się zaprezentować na forum, mogą kogokolwiek zbulwersować. Możemy się w końcu szlachetnie różnić;)
Pozdrawiam wszystkich fanów agenta 007.

tatus

gangu olsena to ja już nie moge oglądać , bo jest tak męczący,że się nie da

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones