Dwa lata temu Hollywood zaserwowało nam film katastroficzny o ludziach, który nazwano Godzilla. Podobnie było w 1985 roku, kiedy na ekrany kin wszedł film Ghoulies, zarabiając przy okazji kupę kasy Była tam czarna magia, plątający się gdzieś ludzie, ale zaraz, zaraz gdzie tytułowe stworki? Te szwędały się gdzieś,...

Całkiem nieźle się to oglądało. To dalej ten sam poziom (może nawet odrobinę wyższy) co w jedynce. Na początku jakoś trochę odtrącały mnie niektóre sceny, ale zakończenie w bardzo dużym stopniu ratuje ten film. Ghoule niekiedy irytują, a film jest oczywistą próbą posunięcia serii w klimaty gremlinowych śmieszków i...

film już bardziej ciekawszy niż jedynka lepsze wykonanie lepsze pokazanie stworków i lepsza fabuła akcje ze stworkami już są bardziej straszniejsze koncówka filmu też ciekawa moja ocena 7/10

Tym razem ekipa pociesznych (acz morderczych) ghuli, zagnieżdża się w wesołym miasteczku, zbierając swe krwawe żniwo pośród jego gości i personelu. Druga część serii poziomem nie odbiega od swego poprzednika - ot, typowy kiczowaty horrorek z lat 80-ych. Tyle, że tym razem tonacja jest bardziej zbliżona do tej, którą...

Film taki sobie. Myślałem że będzie więcej akcji w wesołym miasteczku a tylko akcja działa się w "Kryjówce Diabła". Niestety film mało śmieszny i mało straszny.

Mimo,ze lubię takie horrory, czyli stare, tanie i kiepskie, to ten jest tak do bani,że aż boli... Hobgoblines to przy tym oskarowy poziom.

Kolejne popłuczyny po Gremlinach, a może po Criterach, które były popłuczynami po Gremlinach. Nigdy o tym filmie nie słyszałem.

"Jestem czarownikiem sukinkoty!"

Dziś leciał na polsat film i muszę napisać że ma w sobie to coś niby głupie naiwne i efekty stworków haha.Ale ogląda się to nieźle film zapowiada się jako rasowy horror.Wielki księżyc dwóch mężczyzn podróżujących w tirze z napisem szatańska pułapka czy jakoś tak.Ogólnie dużo śmiechu.

Horror z bardzo naiwną fabułą, ale lepszy niż jego część pierwsza. Niektóre sceny mogły straszyć, ale chyba tylko wtedy jeśli widz jest niepełnoletni. Inne sceny natomiast były tak głupio śmieszne, że śmieszyć mogły tylko dzieciaków. Scena z nożem wbitym w talię kart i tekstem "Jestem czarownikiem sukinkoty!" kretyńsko...

Małe stwory z piekła rodem powracają, by siać chaos i zniszczenie.Ned z pomocą swojego wnuka Larry'ego i karła sir Nigela prowadzi objazdowe wesołe miasteczko. Ledwo wiąże koniec z końcem, bo brakuje mu klientów, a maszyny nie należą do nowoczesnych. Dodatkowo zamożny biznesmen grozi wykupieniem i zamknięciem...